czwartek, 25 stycznia 2018

881. Adoptowany

dzieci Darwina łączcie się
w bólach rodźcie, białe kobiety
czarną istotę białych chłopców

giętkich chłopców złóżcie w ofierze
nowym Aresom, lubicie mityczność
śmieszni ci Grecy antyczni (współcześni?)
śmieszniejsi niż dwa tysiące dwunasty

łączcie się parami
lub trójkami (antykreacja?)
bierzcie i jedzcie
bo kto pierwszy ten lepszy

a kto ostatni
ten tylko adoptowany

niedziela, 21 stycznia 2018

880. Na amen

na życie umarła
tasiemca w brzuchu lat
kazirodczo kochała
głodzić do rozpuku

do pęknięcia rozsypania w drobne łzy
na jej twarzy lecz
nie jej

suchych oczu zwróconych ku wewnątrz
wpatrzonych w nagi knot
przez uda do serca 
dead line na amen

ślepych na moją tęczę
którą błogosławię
dołeczki w kącikach
wypoczętych ust

sobota, 20 stycznia 2018

879. [skóra gęsieje bez względu na kolor]

skóra gęsieje bez względu na kolor
ślepy szkicuje sumienie, odtwarza w myślach detal

jakim dmuchali mu do ucha, daleko od
ust składali pocałunki na pożegnanie
choć żadnego w tym nie było rozstania

otaczali ciasnym kołem
koloryt mienił się zapachem, każdy jeden
miał pięć palców u ręki i dwoje sprawnych oczu

tylko tej woni
eugeniczny posmak
słodki jak Safona
w objęciach mężczyzny

nie dał ślepemu dokończyć krajobrazu

piątek, 12 stycznia 2018

878. Daj umrzeć na San Junipero

jeszcze oddycha ISBN płuco zapasowe
jakbyś wciąż szeptał, lecz moje uszy nie spytają
nie znają już warg zapominają języka

nawet tego, którym śpiewałam cię pod melodię
marszów pogrzebowych. papierowe żółknie
skóra pod paznokciem obnaża pozory, zostawia cię
bez okładki, nagiego na odczyt (lepiej późno niż wcale)

w końcu bez
usystematyzowanego alfabetu
ledwo biały (to brzmi dobrze)

trwasz.
niebo jest miejscem na Ziemi 

środa, 10 stycznia 2018

877. Per aspera ad astra

gdzie była noc, gdy skarżyłam się
na rozdwojenie końcówki języka?

podciąć do równej linii to kwestia retoryki
starej jak globalizacja i płeć kulturowa
nowej jak wojna o jutro, w której prędzej
czy później walczy się o wczoraj

lepsze, bo minione. pisane wpędza w oczytanie
kto ma uszy niechaj zamknie oczy, zdejmie szkła
kontaktowe i wpuści świat do wewnątrz. niewidziany pachnie różowo,

co skutecznie redukuje
poziom emisji spalin i przedsięwzięć z dawno minionym terminem ważności,
lecz nie zmienia żarówek. przez trudy

do wypalonych gwiazd zmierzam po omacku

poniedziałek, 1 stycznia 2018

876. Wann?

śniłam tasowanie na oślep i szybkie rozdanie
każdemu wedle przypadku: kto dostał przeszłość

nadążyłby, ale się nie stara. krzewi dziedzictwa
błędne koło nie na twoje nerwy, osierocona córko 
miłości czysto ruchomej. kto dostał przyszłość

podświadomie skrywa, że spodziewa się
niespodziewanego. dmuchanie na osiedla z kart
będzie hobby ziemi, która już nie chce przynależeć,
a posiadać, plewić demografię. kto dostał tu 

i teraz pierwszy wykłada talię na stół - przegrywa?