piątek, 31 lipca 2015

368. Jeden

Jest jeden, któremu powiedzieć mogę WSZYSTKO.
Jedna, którą ukochałam TU najmocniej.
Jest jeden, do którego GNIEW walczy z PRZEBACZENIEM.

Jest jedna WSPÓLNOTA, która nauczyła mnie życia.
Jeden DOM, z którego kiedyś wyfrunę w świat.
Jest jedna ZIEMIA, którą bronić będę do ostatniego tchu.
Jeden towarzysz, którego WIERNOŚĆ przewyższa wszelką ludzką więź.

Jest jeden STRÓŻ, który karmi mnie NADZIEJĄ.
Jest jeden gdzieś, który dopełni we mnie brakującą CZĘŚĆ.
Jest jedna DROGA, którą wyznaczył mi STWÓRCA.
Jedna SIOSTRA, jeden BRAT - a za nami droga zdarzeń wartych wspomnień.

Jeden jest SPOSÓB, by rozeznać się we właściwym znaczeniu.
Jedno SŁOWO, które jest w stanie zmienić wszystko.

Jedno ŻYCIE - nieskończenie wartościowe.

czwartek, 30 lipca 2015

367. Język nielicznych

Przez wiele chwil staram się nie okazywać straty.
Myśl o braku próbuje chować się poza szczęście.
Smutek nie boli tak bardzo - tylko czasem lubi wyjść na pierwszy plan.
Nie zdradzę nigdy, jak wiele znaczyły dla mnie krótkie momenty nadziei.
Nie zdradzę uczuć, pozostając w wiecznej tajemnicy.

Odpowiadam tylko na zadane pytania.
Odpowiadam, jeśli cokolwiek znaczą moje słowa,
A są one pełne niewiadomych.
Najpełniej brzmią w języku znanym tylko nielicznym.

Gdy wypowiesz choć jedno z nielicznych
Lub zaśpiewasz - melodię rozpoznam łatwiej.
Gdy dostrzegasz, co wzrok mój pragnie ci przekazać,
Czy widzisz tu siebie w lepszym świetle?

Smutek czasem boli zbyt bardzo.
Nikt nie zna języka nielicznych.
Nie pyta nikt, nie umie śpiewać.
Nie zdradzam uczuć, pozostając w wiecznej tajemnicy.

środa, 22 lipca 2015

366. Świat, w którym żyjemy tylko my dwie

Świat, w którym żyjemy tylko my dwie.
Świat bezbolesny - może czeka na nas po śmierci?

Kiedyś byłyśmy jednym.
Wtedy to oddałaś mi część swojej duszy.
Kiedyś znajdziemy się tam,
A z nami zawsze pozostać może jeszcze ktoś.
Czasem dopełni nas,
Lecz nie stanie nam na przeszkodzie.

Lub świat, w którym żyjemy tylko my dwie.
Świat bez kłamstw i przewinień.
Czasem może wkraść się zazdrość,
Podsycona troską, stanie się jedynie żartem.
Nie muszę wybierać, gdy decyzja zapadła idealnie -
Nie zastąpi Cię nikt
I nikt wybierać nie powinien.

Jeden świat na tysiące jemu podobnych.
W każdym próbuje odratować się cząstka miłości.

środa, 15 lipca 2015

364. Czy moim wyborem będzie walka?

Wepchnięci w dziurę piekła,
A ich wyborem była walka.

Skoro oni wierzyli,
Choć w ich oczach wymalowana była śmierć,
Czemu tak daleko widzimy zwycięstwo?
Na jaką okazję chowamy nadzieję?

Walka ma różne oblicza.
Jak dotrwać do dnia następnego?
Kłody rzucane pod nogi
Przez przyjaciół,
Przez splot przypadków.
Ktoś miał dla nas taki plan.

Jak odwdzięczyć się poprzednikom?
Jak przekazać świadectwo dla naszych następców?
Dziś już nie poleje się krew,
Lecz łzy znaczą to samo.
Odchodzimy powoli, po cichu i w zapomnieniu.
Żyjemy przez moment, nierzadko nieznając celu.

Wepchnięci w dziurę piekła.
Czy moim wyborem będzie walka?

363. Melodia nocy

Noc jest idealną melodią,
W rytm której śpiewać może dusza.
Umysł sięga najdalszych granic.
Możesz być gdziekolwiek zechcesz.
Nie odczuwasz chłodu.
Zima grzeje, lato orzeźwia.
Nie pamiętam naszej ostatniej kłótni.

Jeśli tylko chcesz, jutro może być łaskawsze.
Jak wielu uratowała sama wiara?
Dla nich śmierć ucieczką z niewoli,
Lecz przed tobą jeszcze wiele dni.

Niewiele z dziś pozostanie na przyszłość,
Nie do nas należy decyzja.
Lecz co najbliżej, co nierozerwalne,
Nie bez powodu masz takie pragnienia.

Noc jest idealną melodią,
W rytm której śpiewać może dusza.

czwartek, 9 lipca 2015

365. Samotne Drzewo

Samotne Drzewo czeka, aż wyrośnie las.
Ktoś posadził je na pustkowiu,
Gdzie mieści się zbyt wiele świadomości.
Jego zapach przyciąga żywe stworzenia.
Czerpią z niego życiodajny sok,
Lecz tylko przez moment.
Przesądzony los Samotnego Drzewa.

Nie uwierzyłby nikt, że nocami Bezduszne może płakać.
Przecież posadzono je dla służby światu.
Sensem istnienia oddech dla niszczycieli,
Oddech dla panów życia i śmierci.
Samotne Drzewo stoi już setny rok,
Karmiąc coraz to nowych złodziei powietrza.
Zdaje się, że nie przyjdzie mu szybko umrzeć.
Z wyczerpania, bez podparcia.
Stoi przecież w sercu pustki.

Siły czerpie z własnych łez.
Deszcz lubi przynosić ukojenie,
Przynosić nadzieję - gdzieś obok rodzi się nowe istnienie,
Nowe Drzewo - zwiastun przewrotnych zmian.
Gdy urośnie, splotą się ich gałęzie,
Oddech będzie wspólnym życiem.
Deszcz sieje postrach wśród niechcianych,
A dwa drzewa zrastają się w jedno.

Samotne Drzewo - zagubiłabym się w lesie.
Wystarczy kilka kropel z nieba, by oczyścić się z udręki.
Kilka kropel dzieli mnie od zerwania z samotnością.

czwartek, 2 lipca 2015

362. Pamiętnik z podróży

Na końcu świata?
Zaledwie kawałek w obcych stronach.
W głowie przywracam obraz sprzed lat istnienia;
Czy znajome?
Wewnątrz gubi się pewność.
Podsycana urokiem, wprowadza w dalszy etap poznania.
Wyobraźnia zdobywa nowy punkt odbiesienia,
Oddech przyjmuje inne powietrze.

A widok?
Jakby ten sam - kiedyś obejrzałam świat z wielu stron.
Powraca z niepamięci, namacalnie daje się poznać.
Jeden - posiada kilka zapomnianych odmian.

Ktoś powiedział, że widzę je pierwszy raz.
A gdzieś tam, gdzieś pomiędzy,
Kryje się mojej duszy cząstka.
Nieświadomie, czeka na odkrycie.
Jak wiele miejsc, tak wiele jej części.

Każda odkryta schowana jest w niematerialnej części mojego ciała.
Każda wraca ze mną,
Gdzie wrócić powinnam.

361. Punkt niewyznaczalny

Jak cudownie byłoby -
Po jednym zaledwie spojrzeniu wiedzieć już wszystko.
By uścisk dłoni nieodwracalnie zbliżał nas do siebie,
A uśmiech oznaczał szczerą obietnicę.

Jak cudowna byłaby pewność,
Że po tamtej stronie czeka nas najlepsze,
Że tych kilka gestów złączyło nas nierozerwalnie.
Nieskończona siła ciągnie nas w głąb istnienia,
Daje spokój, odrywa od tutejszych przeszkód.

Wolność.
Jak pragniemy ją zdefiniować?
Co oznacza dla nas wyrwanie się spod zasad?
Gdzie mieści się moralność, czystość uczucia?

Piszemy rozdział ostatni - jeden z pierwszych.
Bogaci w słowa, zatapiamy się w opisach.
Czy to czas, który pozwoli nam zdecydować?
Czy przeczucie, sama pewność, wystarcza?

Jak cudownie istnieć do końca,
Gdy koniec jest punktem niewyznaczalnym.