niedziela, 25 grudnia 2016

695. Mozaika

Obiła młodą twarz starcza refleksja,
puchną policzki, czerwone nie tylko od wstydu,
blizna pod okiem jest pierwszym objawem zakwitania.

Podłożyła mi nogę,
całuję bruk.
Łażą mi po kostkowanych plecach,
nie szczędzą głowy,
czule głaszczą podeszwami,
odciskając trwałe ślady;

mozaika.
Ściółka miejska w receptorach zmysłowych,
coś utknęło w gardle,
bo nie trzymałam gęby na kłódkę.
Jeszcze posiłkuję się rękami,
walczą palce bez kości

tylko
lub aż dziesięć,
by udźwignąć dorosłość.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz