uprawiając na modłę Demeter rzadką odmianę pszenicy
do podstarzałej wdowy po zdobywcy wysp południowych:
(paś owce moje...)
jak za wiosny zbieraliśmy z tatą jagody
było cię starczało do późnych godzin nocnych
na karmienie w zaciszu izby najmłodszej Aleksandry
(paś owce moje...)
za babci była z pieczystym wszystko było
przyciąganiem sklepień niebieskich zamykaniem przestrzeni śródziemnych
(paś owce moje...)
płaczem to posól żeby chociaż smakowało
koniuszkiem palca szczyptą wygórowanej zapłaty
za światło słoneczne i wodę u źródeł Nilu w odcieniach czerwonych
paś owce moje
jak nakazał mi to we śnie uwarunkowany
ludzkim przekonaniem Sasza Pogrobowiec