Zbyt romantyczna,
By nie kochać.
Na autostradzie zdarzeń
Nie przejdzie
Pieszy myśliciel.
Zepchnięty na drugi plan,
Gdzie widzą go lepiej.
Rzucam mu pod nogi
Swoją walizkę;
Czy zabierze mnie pociągiem?
Podróż ku niezależności.
Zbyt romantyczna,
By nie kochać.
Wyłowić
Tą jedną kroplę w środku morza;
Czemu nie dałeś mi się napić,
Zgasić sobą pragnienia?
Chcę poczuć znów twój smak;
Bez dodatków.
Zbyt romantyczna,
By nie kochać.
A może przestać szukać?
Odnaleźć tego myśliciela,
Co już dawno odjechał?
Nie, on tylko obiecywał;
Już tylko ja
Skierowana pod prąd.
Zbyt romantyczna,
By nie kochać.
Wracam,
Do ziemi,
Która mnie wychowała;
Już z daleka macha mi
Stęskniona matka;
Pyta,
Dlaczego wracam sama?
Zbyt romantyczna,
By nie kochać.
Zacznę szukać od nowa;
Mamo, wrócę bez pustego słowa.
We śnie usłyszałam odpowiedź;
Zbyt romantyczna,
By nie kochać.
Do dziś szukam,
Lecz bez obaw;
Za sobą widzę jeszcze ląd;
A tu wciąż
Daleko do morza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz