czwartek, 24 listopada 2016

663. Winna

Wyjechać tak daleko,
by ktoś zdążył zatęsknić.
Otrzeć się o krawędź
odwrotnie do wskazówek zegara.
Tak naprawiam każdy błąd.

Zbyt wcześnie wyplułam
niespełna przetrawioną papkę określeń.
Tłusta plama na koszulce jest niezmywalna,
wieszasz ją, jak chorągiewkę,
wystawiasz na widok publiczny,
bym mogła nosić się w niej bezwstydnie.
Wyrok aż nad wyraz sprawiedliwy.

Pomyliłam się w obliczeniach.
Miało być dzielone na dwoje,
a tę dwoistość odnalazłam w sobie.
Ten związek niespójnie wiąże przyczyny i skutki.
Budżet miał być wspólny,
a ja spłacam dług obojętności
z nadwyżką przykrych treści.

Wyjechać tak daleko,
by ktoś zdążył zatęsknić.
Otrzeć się o krawędź
odwrotnie do wskazówek zegara.
Tak nieumiejętnie naprawiam każdy błąd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz