niedziela, 20 listopada 2016

659. Ideolo

Z drżącej ręki upadła mi szklanka
z niedopitą kroplą czystej.
To musi być akt manifestacji
ideolo, ideolo,
ważne, z której dłoni,
której lęk, której bunt,
ideolo, ideolo.

Pies pogryzł mi buta,
ważne - prawego czy lewego,
ideolo, ideolo,
wszak wszystkim wiadomo,
że każde zoon
musi być politikon,
ideolo, ideolo.

Jestem spod znaku krucyfiksu,
widziano mnie pod jednym dachem
z tym świętym łajdakiem,
że podaję mu dłoń,
zapewne łączą nas konszachty,
przecedzamy je później
przez sakramentalne sito,
głosujemy na tą samą
ideolo, ideolo,
krucyfiksem mnie przekreślono.

W wielkiej szafie tylko dwie szuflady,
ideolo, ideolo,
idelewo, ideprawo,
nawet wyśrodkowanie
jest namagnesowane,
skład posiłku,
numer w dzienniku,
preferowana forma rozrywki
i godzina jej praktykowania.

Zmuszona jestem
chować sztandary po kieszeniach,
w ten sposób ponownie uwikłana
w przynależność
konformista.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz