wtorek, 28 czerwca 2016

523. Stara miłość

Mieć tych kilkadziesiąt lat,
zasypiać wcześnie,
trzymać się rutyny,
deptać zdarty parkiet,
nie myśleć zbyt o sobie.

Wlewa się do uszu
ten sam zestaw słów,
błagalny ton,
niezbędnik codzienności.
Kurczowo trzymam się zasad,
ustalonych reguł
wprowadzających nieporządek.

Dzień za dniem,
nie mam czasu na refleksję.
Schody prowadzą coraz wyżej
dla poprawy kondycji.

Gdyby przystanąć
na krótki moment zaledwie,
podjąć się rozważań,
utkwić wzrok w drugiej parze oczu,

zbyt to oczywiste,
by pytać o miłość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz