Twoim życiem rządzi klepsydra.
Ziarenko po ziarenku
przesypują się sekundy,
ważne dla istnienia
odłamki czasu.
Przy każdym ruchu
czujesz ukłucie w sercu.
Na myśl o tym, jak ulotna jest chwila,
ubytek wartości,
ulotność wspomnień.
A gdyby tak
odwrócić ją,
zacząć wszystko od nowa?
Pierwsze ubędzie to, co najświeższe.
Układ zamknięty,
schemat początków i końców,
w jednym obrębie
ten sam składnik pamięci.
Ostatnie ziarenko
zawisło w przestrzeni.
Egzystuję
pomiędzy życiem a śmiercią.
Uwięziona
pomiędzy starym a nowym,
wołam o uwolnienie.
Przerwanie ciągłości.
Ktoś przybył, by stłuc szklaną konstrukcję.
Rozsypały się wspomnienia,
rozwiane przez wiatr, docierają do miejsc nieznanych.
Wyjęta z czasoprzestrzeni
rozkładam szeroko ręce,
nie natrafiam na ścianę,
ograniczenie poruszania.
Klepsydra w kawałkach,
w kieszeni trzymam ostatnie ziarenko
na pamiątkę wyswobodzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz