poniedziałek, 20 czerwca 2016

517. Na granicy

Odejdź,
pozwól zaczerpnąć choć kilka oddechów.
Czy mogę przestać
zatruwać się
nieustannym bełkotem
z wyschniętych ust
słowa niezamierzone,
jakby nie moje myśli
wypowiedziane zbyt dosadnie?

Wyrwałam serce,
rzuciłam nim w ciebie,
by przestało choć na moment bić.
Zatrzymałam istnienie,
wyszłam poza czasoprzestrzeń,
ufając, że przywrócisz mi
w najdogodniejszej chwili
czynności życiowe.

Nie drżyj na widok krwawej smugi,
to tylko wspomnienia
umykają ze świadomości.
Będzie lżej,
gdy ubędzie mnie trochę,
zrzucę ciężar pamięci,
wypluję pragnienie,
wypłaczę ambicje.

Poskładaj mnie,
dopasuj starannie wszystkie części.

Zatrzymałam istnienie,
wyszłam poza czasoprzestrzeń,
ufając, że przywrócisz mi
w najdogodniejszej chwili
czynności życiowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz