poniedziałek, 1 maja 2017

783. Wspomnienie (wiecznie żywe) pierwszego Mecenasa

Otworzyła drzwi onieśmielonej poezji,
zaprosiła gestem akceptacji
zagnieżdżoną w sercu,
schowaną przed światłem dziennym.

Wówczas o wątpliwym znaczeniu sztuka 
dziś nosi się dumnie,
świadoma swego miejsca
w panteonie mniej lub bardziej
żyjących niedosłownym „ja”.
Napędza ją dobry start,
pchnięcie silnej ręki,
ryzyka bez zawahania.

Wygłoszona dostatecznie głośno,
już nie osunie się w niepamięć,
wpisana w nieskończoność
przez pierwszego Mecenasa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz