sobota, 27 maja 2017

803. Retoryka

odcinają mi język
a potem każą mówić
lubią patrzeć na pląs ust
bynajmniej nie stworzonych do pocałunków

karmią mnie przez uszy
by zagłuszyć bicie serca
zawęzić jego zasób słownictwa

zamiast mnie
wyznaczyli rasowego mówcę
wpędzają w dialog
na nierównych zasadach

prawda jest po mojej stronie
brzmi nierówno, niejasno formułuję żądanie
potykam się na własnej niedoskonałości
lepię naczynia z rozmoczonej już gliny ludzkiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz