sobota, 18 marca 2017

747. Pokoje życzeń

Łóżko ma dwie części po to, by jedna świeciła pustką,
a nieme rozkojarzenie kłębiło się pod pościelą.
Łzy poddano odsoleniu,
by nie przyszło mi do głowy, by bratać się z białą śmiercią.

Lustro nie zaciera braków,
w odróżowionych okularach widzę więcej niż powinnam -
natrętne znamiona na policzku, szyi i ramionach,
wyschnięte, bo nie znają kropel oddechu.

Czasem karmią się zapachem,
namiętność na odległość 
jak pocałunek wiatru
otulającego pozorem.

Mój dom ma trzy pokoje:
w jednym tęsknota sypia z brakiem rozsądku
(łóżko ma dwie części po to, by jedna świeciła pustką),
w drugim zaduch, by uwiecznić zapach,

w trzecim ja,
tak wiele, że aż brak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz