sobota, 4 marca 2017

739. 40 dni

Czterdziestego dnia poczęstował się słowem
o smaku gorzkiej miłości,
bo prawdziwej, lecz zaledwie
ludzkiej.

Ciążył kamień, który, zgodnie z poleceniem,
nie stał się chlebem,
ranił stopy pod pozorem pokuty
za czyste sumienie.
Jako milczący rozmówca zbyt wiele miał do powiedzenia
o korzyściach sprzeniewierzenia,
cierniach na sercu
bez ubytku na ciele.

Czterdzieści łez
na pustyni tworzy oazę,
bujnie rozrasta się,
choć zasiana tęsknotą,

za królestwem wprawdzie,
lecz tym tworzonym przez czyny.

Czterdziestego dnia poczęstował się słowem
prawdziwym, lecz zaledwie
lub aż
ludzkim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz