czwartek, 16 marca 2017

745. Byt malowany na szklanych ścianach

Gorzko mi
do rozpuku,
najbezpieczniej przy kichaniu
przemycić śmiech
i wysmarkać, jak kurz ze ścian szklanych domów.

Na ich zaparowanych szybach malowidła z Lascaux,
plan dnia,
ludzik
i telewizor z programem lokalnym,
sąsiad poczuł się gwiazdą
spadającą na życzenie

do przyszytych na spodniach worków próżniowych,
gdzie miejsce tylko dla spoconych dłoni
zmęczonych chlebem powszednim,
zawstydzonych do czerwoności
uczciwą pracą,

za którą wynagrodzenie zaledwie drewnianą prowizorką,
chatą bez okien.
Oddech nie maluje już oczekiwań,
chmura czarnych myśli spowija przezroczystość.

Gorzko mi
do rozpuku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz