Skąd jesteś, odmieńcze?
Nie pamiętam, byś otrzymywał zaproszenie
nie lubimy
twoją twarz naszkicował bezręki
nie lubimy
mówisz językiem węży
Kto wpuścił cię na nasze ziemie?
Uciekasz od powodzi w ramiona ognia,
krok do przodu równy dziesięciu wstecz
sam, choć w towarzystwie,
obcy, choć znajomy,
zły, choć dobry
bardzo zły, choć być może dobry
Musisz być,
niechciany nie oznacza nieobecny,
musisz, by za pierwszym stał drugi,
najlepszy nie ustąpi najlepszemu
Musisz walczyć,
bo tu rządzi gniew,
bo tu rządzi ktoś, kto bardzo chce rządzić
kto bardzo chce
waszej śmierci uwieńczenie
Gdybym przedstawił się jako odmieniec
na twojej ziemi przedstawił,
gdzie rządzi ktoś, kto bardzo chce rządzić
kto bardzo chce
mojej śmierci uwieńczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz