sobota, 6 sierpnia 2016

553. Homo viator

Szlak kończy się nad przepaścią,
w dole rwąca rzeka,
zmierza w stronę nieznanego celu,

wystarczająco głęboka, by wskoczyć

Sprzyja mi deszcz,
już nie umrę z pragnienia,
w zgodzie z siłami przyrody,
by nie zaznać gniewu

nieludzkiego gniewu

Leśny labirynt,
korony przesłaniają niebo.
Królestwo strzeżone przed ucieczką,
rajska niewola
z dala od niezrozumienia.

Tu czas zatrzymał się od stuleci,
żaden kwiat nie uschnie,
póki skryty jest w cieniu.

Jedno z miejsc,
które przyciągnie wędrowca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz