Szlak kończy się nad przepaścią,
w dole rwąca rzeka,
zmierza w stronę nieznanego celu,
wystarczająco głęboka, by wskoczyć
Sprzyja mi deszcz,
już nie umrę z pragnienia,
w zgodzie z siłami przyrody,
by nie zaznać gniewu
nieludzkiego gniewu
Leśny labirynt,
korony przesłaniają niebo.
Królestwo strzeżone przed ucieczką,
rajska niewola
z dala od niezrozumienia.
Tu czas zatrzymał się od stuleci,
żaden kwiat nie uschnie,
póki skryty jest w cieniu.
Jedno z miejsc,
które przyciągnie wędrowca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz