Nie ma więzi
między płaszczyznami,
wziesienie i dolina
nie dociera dół do szczytu.
Gdzieś pośrodku
zagubiony myśliciel,
łzy spływają ku górze
zatracenie przestrzeni.
Może by unieść się,
zabłądzić ponad namacalnym
dla znalezienia sensu
w odłączeniu,
w samotności?
Dyfuzja
wniknięcie w powietrze
cząstek wiecznych
pomiędzy ulotne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz