wtorek, 12 kwietnia 2016

473. Migracje

Znudziłem się
podróż w obrębie jednego.
Zapuściłem korzenie,
ojczyzna cierpi na suszę.

Chyba nie chcę,
chyba zachłysnąłem się
zbyt wcześnie,
by przebaczyć Niewinnej.
Drogowskazy prowadzą poza obręb
obcy kusiciele
słucham niezrozumiałego bełkotu.

Obczyzna
kraina wiecznego spełnienia,
kumulacja pragnień,
wizytówka z szansą na przyszłość.

Inne, niż codzienne nazywanie zdarzeń
o charakterze nieodmiennym.
Czarno-biały film
wynalazek przeszłości
znów staje na piedestale.

Znudziłem się.
Odebrano mi wybór.
Wychowanek niekochanej Matki,
syn marnotrawny.

Migracje.
Zabawa życiem.
Igraszka dla dorosłych
bez bagażu doświadczeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz