środa, 18 marca 2015

295. Wiadome

Czekam na dzień, w którym następne będzie wiadome.
Budzę się, spoglądając na znajome.
Uścisk dłoni powitaniem poranka.
Nieświadoma jednak wszystkiego, tak brzmi przecież ucieczka od rutyny.
Przez myśl przechodzi pewne,
Jakby zwiastowało, czego mnie nie wyzbędzie.

Kropla deszczu nie wyklucza ciepła,
Każda łza zmusza do współczucia.
Obraz przeszłości zmywa się z płótna,
Spływa bezbarwnie po moich dłoniach
Spłukanych już z przewinień.
Brak prowadzi do ochrony resztek wartości;
Wymalowano je na przekór poprzednim.

Szukam tych dni;
Zdają się być jednymi ze ścieżek ku objawieniu.
Jakby bez pytań umysł wodzi wzdłuż linii zrozumienia.
Oczy nie chcą oszukać dokonanego,
Bezdźwięcznie,
Półsłówkiem zrobiły krok w stronę oczekiwanego.

Bez względu na mnie,
Zbliża się dzień, w którym następne będzie wiadome.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz