Namiętności
niszczą, rozbierając na czynniki pierwsze.
Metoda
zaprzeczeń:
Kocham –
nienawidzę,
pragnę –
odrzucam,
angażuję się –
obojętnieję.
1.
Ryzykowne pojęcie pierwsze:
- Świętość najświętsza, tocząca zażarty bój z
samym Bogiem, który powód do zazdrości ma w tym niewątpliwie i znacząco. Pochodzi ze mnie, mną jest, ode mnie się
oddzielając. Duchowość przybierająca formę złożoną z alfabetu łacińskiego. Jest
w tym więź najpewniejsza, jak małżeństwo błogosławione Boską ręką. Jedno ciało zmuszone jest pomieścić tę złożoność egzystencji.
2.
Ryzykowne pojęcie drugie:
- Niejedno ma imię. Nie daje poczucia swobody i
niezależności, skłania do wyrzeczenia się cząstki siebie. Wychodzę poza strefę ja zmuszając się do próby dopasowania w
sferę ty. To cholerny akt słabości, ciche pragnienie
zaufania, ryzyko spadochroniarza. Z tego rodzą
się niestworzone rzeczy, niekoniecznie pożądane.
Na tym kończy się
słownik pojęć ryzykownych...
Daremne żale, próżny trud.
Przyjdzie mi ulec, zgodnie z życzeniem,
choć grząski to grunt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz