wtorek, 11 października 2016

621. Moje niedoczekanie

W zeszycie w kratkę natrafiam na czystą stronę
to musi być zwrot
przewrót poprawności
żądnej wyswobodzenia
z kodeksu moralnego.

Od samego patrzenia tylko narastanie
spętanych roszczeń
o porcjowanie
codziennej dawki
hormonów zaspokajających

moje  n i e d o c z e k a n i e.
Sny maluje mi poprzekręcane
na niekorzyść
przez korzyść lub jej brak
a stan ten sam
utrata ważnych treści
spojonych w pejzaż mentalny widziany oczami dziecka.
To uwzględnia jedynie dobre strony
dziewicze fantasmagorie
o podłożu prawdopodobnym
z punktu widzenia ważki
niesionej przez lekki powiew
migracji inicjujących

moje  n i e d o c z e k a n i e.
Na czystej stronie spisany list

z a i n i c j o w a n i e

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz