wtorek, 17 stycznia 2017

711. Intruz wyjęty spod prawa

Najwyraźniej próbowała już wedrzeć się tylnymi drzwiami
ukradkiem, mój ulubiony intruz
wyzwalający skrajne żądze.

Destylacja uczuć
dla ozdrowienia zmysłów,
odseparowanie od źródła
wiecznego niezdecydowania,
koniec wizyt przy grobie pamięci

prowadzą do końca korytarza,
w ślepy zaułek zapędziła rumiana przy policzkach
wymiana szminki
regularna
uzależniająca
odurzająca.
Zgodnie z powyższym powinna być zabroniona,

a oddycha przez słowa ledwie z nią skojarzone:
osoba
sztuk dwie
cukier
bijatyka
ciało
rozsądku brak.

Uszy jej nie słuchają,
a oczy nie widzą,
nie węszę i nie smakuję,
nie dotykam,
więżąc serce w komorze milczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz