wtorek, 6 września 2016

579. List do matczynej instytucji

Z gorącą krwią pisany list.

Przeklęta matka,
co noc nie pozwala mi zasnąć,
zagląda w zamknięte oczy,
rozświetla nawet tę pustkę,
azyl od przejaskrawionego dnia.

Szacowna matka,
nauczycielka życia,
wkracza we mnie w obłoconych butach,
głosząc ideę porządku.

Surowa matka,
choć mówią, że o łagodniejszą trudno.
Liściem jest, który kradnie tlen z powietrza,
całorocznym liściem,
lecz ulotnym,
na szczęście.

Z gorącą krwią pisany list.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz