piątek, 27 maja 2016

500. Malowanie następstw

Z rozsypanych elementów
układam mozaikę,
wymarzony obrazek
z nieprzypadkowych elementów,
choć nie zawsze pasujących
części składowych
nieoczywistej całości.

Obraz opowiada historię,
nie zawsze przewidywalny
splot przypadków,
zaplanowany najdokładniej
szereg nieuchronnego
urzeczywistnienia myśli,
niebezpiecznie prawdopodobne
następstwo nie wbrew woli.

Malowane jednym pędzlem
na jednym płótnie
rozplanowana codzienność,
przyszła prawidłowość
zgodna z globalnym porządkiem
na właściwych zasadach
ułożona równiutko
sekunda za sekundą
bez zachwiania.

Stabilny artysta,
choć amator przygód,
poddaje się wenie,
nie zawsze swoim
ideom.
Uczy się zgodności
nie zaprzeczając sobie.

Symbioza,
dzieło zbiorowe,
spójność intencji,
ujarzmienie przeszkód,
los złapany w sidła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz