sobota, 18 lutego 2017

731. Cel

Żeby odczuwać, trzeba mieć serce,
moje zarządziło zimowy sen,
wymknęło się, gdy nie patrzyłam
lub wpadło do żołądka,
od tamtej pory nie trawię bodźców jak należy.

Dzielę zyski na dwoje,
jedna część dla mnie,
druga część dla mnie,
traci sens masowa nadprodukcja.

Czytam z ust tylko pochlebstwa,
mają słodki smak, lecz nie gaszą pragnienia,
pogłębiają przestrzeń bez pomysłu na zagospodarowanie,

dlatego chcę mieścić się w główce od szpilki,
istnieć choć w tej małej skarbnicy pamięci,
by wyszyto mną odzież
dla obnażonych z godności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz