wtorek, 14 lutego 2017

728. Pod gołym niebem

Mam cztery ściany
o cztery za dużo,
przestrzeń nie równa się wolności.

Pod gołym niebem sypiają marzyciele
grosza wdeptanego w ziemię,
tego, co uciekł przed majętnym w obawie o zaniedbanie,
czeka na wdowę o czystym sumieniu
lub dziecko bez punktu zaczepienia,
wszak takie jak każde inne.

Nie wystarczy równość praw,
gardzę pozwoleniem na samotność,
zgodą na zawieruszenie
na samym dnie kieszeni,
gdzie głód pańskości wysuwa się na pierwszy plan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz