sobota, 23 maja 2015

333. Wędrówka bez końca

Świadomość, że nigdy już nie zapytam, jak ci minął dzień.
Dawno zapomniałam o pragnieniu bycia w tym skrawku świata.
Choć dążymy do jednego, w nieznajomości wybieramy inne sposoby dotarcia.
Choć nie czuję żalu, chcę mieć we władzy przebaczenie.

Jedna z możliwości, by przekonać się.
Przekonać, że właściwym sensem jest wędrówka,
A cel stanowi jego koniec.
Póki szłam, biegłam,
Horyzont zasłaniał spodziewane.
Czy nie w tym tkwi istota bycia?

Są drogi, które, zbyt długie, prowadzą do osłabienia.
Umieram w nieszczęściu, znając uczucie innego scenariusza.
A co jeśli kolejny etap przeciągnie się na wieczność?
Do mojego odejścia, by przekazać go następcom?

Osiągnąć pragnę, zdołam, niewiele.
Odpowiedzi nigdy nie będzie nam dane poznać.
W międzyczasie skręcam w inną ulicę, gdy poprzedni wątek uznaję za skończony.
Choć porzucam, skreślam,
Właściwym sensem jest wędrówka.
Wędrówka bez końca.

Są jednak i inne drogi.
Zbyt długie, prowadzą do osłabienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz