poniedziałek, 17 listopada 2014

220. Nie znam krzyku

Krzyk.
Zlepek myśli zbyt wielkich,
Zbyt gwałtownych opinii.

Nie znam krzyku.
Zbyt mała czuję się,
Żeby deszcz,
Deszcz płakał nade mną.
Żeby bał się mnie,
Żeby poczekał,
Aż burze przeminą.

Nie znam krzyku.
Wszystko to
Przez moment tylko sprzeczne.
Raz podniosłam na ciebie głos;
Ostatni.
Pierwszy.
Przez moment.
Nigdy więcej.

Ten jeden raz.
I kilka poprzednich,
Przyznam.
Ten jeden raz
Zachwiało się,
Huśtawka z dzieckiem
Zachwiało niewinnie.

Nie znam krzyku.
To nie mój głos.
Dalszy,
Lecz lżejszy
Wbrew pozorom
Nie znam krzyku.

To wylewa ze mnie,
Ten jeden raz
Rzeka w brudzie,
Zalewa lądy,
Topi przeszkody.

Nie znam krzyku.
Za to ty pływasz,
Nie utoniesz, obiecuję.
Nie zaprzeczaj lecz.
Nie znam krzyku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz