Ożywiam wymarzony zapach,
by otulił pokój nową świeżością.
Chłód wdziera się przez zaciśnięte okna,
zaganiając mnie w ciepły kąt.
Tam wspominam dokonane.
Imię wpisane w kolejną księgę
istniejących najwyraźniej.
Napłynęła słowa,
wołające, że czas biec w ich rytmie.
Ręce podpierają mi stopy, bym mogła wyskoczyć,
szarpnąć księżyc, obejrzeć świat na jednej z chmur.
Tam wezmę nowy oddech,
by usta wygłosiły nowe treści.
Przerywam choć na chwilę milczenie,
dziękując.
Ogrom entuzjazmu skryty za zakłopotanym uśmiechem.
Ożywiam żyjącą we mnie -
wydostaje się z okrycia
stawiając na drobny gest
drobnym słówkiem ujęty.
O mocy nieprzeciętnej,
wymarzonym zapachu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz