wtorek, 8 grudnia 2015

414. Przypominajka

Samotność burzy poczucie obecności.
Słowa sprawiają, że nie odchodzę w zacisze nieistnienia.
Śmiech budzi z letargu,
jakby wiedziała, kiedy przywrócić mnie do zdrowia.

Wystarcza, by nasycić codzienność niebanalnością,
wprowadzić mnie w zakątki swego życia.
Strażnik umysłu, ustawia mnie do pionu,
bym nie odpłynęła zbyt daleko.

Dusza, która nie pozwala mi zasnąć,
zapomnieć, że niezwykłe dokonuje się na naszych oczach.
Żeby brnąć, bez powagi podążać,
nigdy nie dorastać - przypominasz.

Pewne odbicie samej siebie.
Odwraca mój wzrok w stronę porzuconych pragnień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz