Kłapouch skrycie mianował się królem zwierząt
anhedonią nakrapia się warzywa, dobre na ukojenie
rozjuszonych fantasmagorii, w smaku mdłe na zachętę
dzień jak co dzień głowa w czapce
w czapce słuchawki dyktują czego się zabrania
oczekiwać na wstępie, głowy gadają w czterech ścianach
podłączone do prądu, tak przesyłają sobie miłość
z Australii do Polaków w Wielkiej Brytanii
gorzcy w powrotach słodcy tylko pod kołdrą
w dniu wynagrodzenia, potem chomik wraca do karuzeli
wymyślonej, by zwierzątko miało grafik
rozplanowane dążenie z przerwą na poidełko
koniecznie z procentem. zza szyby obserwują go dzieci
wytykają paluszkami, nie pytają
o zdrowy tryb życia, raczej o bieganie w miejscu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz