wtorek, 15 sierpnia 2017

830. Króliczek doświadczony

przy stole trunek, jeszcze zanim go podano
chowany pod poduszką na specjalne okazje
od snu do snu tasowanie poza kontrolą

bo tylko w tej karciance zdradzę namiętność
udrożnię gardło, niech śpiewa szczerą modlitwę
nie do rymu, zgodnie z nową regułą
klecenia poezji, chwytam zachód

zmierzch Impresji, chwila na uśpienie
choć woda jest głęboka, łódź utknęła gdzieś pośrodku
mam marzenie, retorykę wyssałam z małego palca

znam odpowiedź - to ta szuflada, do której
zwykle nie ma dostępu, opróżniam ją dość nieporadnie
bez okularów nie odczytam, nie trzeba

już dryfuję po zatoce, obcuję z żywiołem
kocham jego krople, niech podrażni suche fakty
nie wstydzę się dna, powietrze jest dla słabych

w końcu wypływam - to nie ten rodzaj przebudzenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz