cóż będę czynić w tak straszliwym boju
wątła, niebaczna, zadufana w sobie?
z lubością rzucam skórkę od banana
kradnę pocałunek uwiędłego
już w porze śniadania narcyza na zwolnieniu
od symbiozy, byłam w każdej tafli wody
aż zamknął się w sobie, ego zwinęło liście
już nie zakiełkuje, wstyd pokazać twarz bez filtrów
tarczy przeciw banicji. fotogeniczność trzeba wyhodować
jak i orientację - czas wertykalnej nie ma terminu ważności
ktoś przeważa szalę, niech żyją lżejsi
o pierwiastek (sic!) spirytualny
z lubością rzucam skórkę od banana
kradnę pocałunek uwiędłego
już w porze śniadania narcyza na zwolnieniu
od symbiozy, byłam w każdej tafli wody
aż zamknął się w sobie, ego zwinęło liście
już nie zakiełkuje, wstyd pokazać twarz bez filtrów
tarczy przeciw banicji. fotogeniczność trzeba wyhodować
jak i orientację - czas wertykalnej nie ma terminu ważności
ktoś przeważa szalę, niech żyją lżejsi
o pierwiastek (sic!) spirytualny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz