Gdzieś
W jednym świecie
Przeplatają się
Dwa oblicza.
Nie należę do żadnego...
Siedzę w ciszy,
Tam, gdzie mój kąt.
Wychodzę, gdy trzeba;
Lub bez powodu.
Jedno oblicze
Zagubiony.
Szczera twarz.
Słowa w każdym wierszu
Kradną poezję.
Jesteś poetą,
Miałeś być wierszem białym;
Zbyt wiele rymów...
Drugie oblicze,
Morderca poetów.
Uśmiech to tylko
Niepojęty przypadek,
Zwrot.
Nie równa się tobie
Najwyższa wieża.
Tak krucha
Legnie w gruzach.
Jest jeszcze trzecia droga
Trochę jak duma i pogarda,
Śmiech,
Sława,
Szczerość
I walka.
Słowa wyjaśnione,
Choć symboliczne,
Przenośne.
Kieruję
Zwiastun klęski
Tam, gdzie przeplatają się
Dwa oblicza...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz