poniedziałek, 2 czerwca 2014

114. Autobus

Podróż
Przez wszystkie dane nam dni.
W autobusie
Opłakuję
Razem z deszczem.

Przez mgłę
Zatraca się widzialne.
W autobusie
Wygrzebaną ze wspomnień,
Przypominam sobie
Abstrakcję.

Okno jest tarczą,
Jest też lustrem.
W autobusie
Jakby obraz samego siebie
Gdzieś we mnie,
Tylko we mnie.

Tak mógłby przeminąć
Wszelki czas.
Podróż wspomnień
Przez wiele lat.
Do skutku.
Aż zabraknie zdarzeń,
Nowych,
Starych,
Zmyślonych scenariuszy.
Wtedy czekam
Na kolejny przystanek,
Wysiadam,
Idę pieszo,
O własnych siłach,
Własne starania wkładam,
Tworzę historię...

By w następną podróż,
Na nowo marzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz