sobota, 19 września 2015

385. Jedyna słabość

Jestem cieniem podróżującym po zachodzie słońca.
W żadnym świetle nie widać mego prawdziwego oblicza.
Niedostrzegalnie przenikam przez kurtynę,
Między świadomością a niewiedzą przenikam.
Jedna jest słabość, jedyna skuteczna broń, bym poległa.
Może być moją siłą,
Mogę być jej ofiarą.

Nie ma granic, których nie da się przeskoczyć,
Nic nie odtrąci mnie od właściwego celu.
Pytania stają się zbędne.
Nie o wszystkim wiem - lecz są tajemnice poza ludzkim zasięgiem.
Nie ma wyzwań, których nie podejmę się z powodzeniem,
Żadne słowa nie zaburzą jedynej słusznej drogi.
Jedna jest słabość, jedyna skuteczna broń, bym poległa.
Może być moją siłą,
Mogę być jej ofiarą.

Dla każdego inną ma twarz,
W każdym zaburza porządek uczuć i rozsądku.
Prawdziwa, staje się ponadludzką siłą.
Gdy fałszywa - staję się ofiarą własnego myślenia.

Z niejednej pułapki wyszłam zwycięsko.
Prowadzi mnie jedyny Głos rozsądku.
Lecz jak poznać, że wpadłam we właściwe sidła?
Że ta niewola staje się kwintesencją wolności?

Jedna jest słabość, jedyna skuteczna broń, bym poległa.
Może być moją siłą,
Mogę być jej ofiarą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz