Czemu, mimo tłumu, czuję się tak samotna?
Czemu mija mnie nawet dotyk obcych osób?
Mój największy przyjaciel spogląda z drugiej strony lustra.
Prawa ręka uścisnąć może tylko lewą.
Jestem dla siebie najlepszym rozmówcą.
Zamknięta we własnym rozeznaniu.
Nie zrozumie nikt, jak pojmuję rzeczywistość.
Po co wpędzacie mnie w bezduszne zbiorowisko?
Jestem tylko jednym z pionków.
Przebywam na własnym podwórku,
Nie zapraszam gości,
A u nich jak błędna układanka.
Czasem łatwiej nie zagubić się.
Na wyłączność darzę siebie zrozumieniem.
Choćby ktoś kiedyś odwiedził mnie,
Choćby bliżej, niż przewiduję,
Zachowam cząstkę samotności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz