Jak cudownie byłoby -
Po jednym zaledwie spojrzeniu wiedzieć już wszystko.
By uścisk dłoni nieodwracalnie zbliżał nas do siebie,
A uśmiech oznaczał szczerą obietnicę.
Jak cudowna byłaby pewność,
Że po tamtej stronie czeka nas najlepsze,
Że tych kilka gestów złączyło nas nierozerwalnie.
Nieskończona siła ciągnie nas w głąb istnienia,
Daje spokój, odrywa od tutejszych przeszkód.
Wolność.
Jak pragniemy ją zdefiniować?
Co oznacza dla nas wyrwanie się spod zasad?
Gdzie mieści się moralność, czystość uczucia?
Piszemy rozdział ostatni - jeden z pierwszych.
Bogaci w słowa, zatapiamy się w opisach.
Czy to czas, który pozwoli nam zdecydować?
Czy przeczucie, sama pewność, wystarcza?
Jak cudownie istnieć do końca,
Gdy koniec jest punktem niewyznaczalnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz