Myśl to metafora. Wszystko co przelewasz
do ust (od góry czy od dołu?)
smakuje niestrawionym słowotokiem, to jest na skróty
tropisz Świętą Trójcę, nieśmiertelność duszy
i ostatnią liczbę, co zatka czarną dziurę
jak wtyczka gniazdo, pójdzie prąd
po gęsią skórkę westchnie mnie, wetknie
prowizorką w sedno. Napięcie zawiśnie
jemiołą nad moim obcowaniem
z przestrzenią, ściekającym po brodzie
ślinotokiem, to jest na około i nigdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz