W szaleństwie porozrzucane kawałki
nieskładnej całości
o wciąż brakującym elemencie.
W obrębie ziarnka piasku, nie wykraczając ponad błękit
tonę w łyżeczce wody.
Wołanie odbicia duszy
na tyle blisko, bym słyszała coraz wyraźniej.
Uczę się języka przyszłości,
wciąż nie umiejąc wykorzystać
narzędzi do czynienia cudów.
W obrębie osiągalnego
odważna wyciąga z gruzów uprzedzoną,
szepcąc jej ustami,
czując tym samym sercem.
Nie wystarcza, nieosiągalne w obrębie jednego ciała,
wołającego o brakujący element.
Czas daje wieczną szansę na poszukiwanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz